Często zdarza się tak, że planowanie wakacji zostawiamy na ostatnią chwilę. Niekiedy przyczyna jest taka, że po prostu nie wiemy, kiedy będziemy mogli wybrać urlop, a czasami po prostu zostawiamy wszystko na ostatnią chwilę.
Wcześniejsze planowanie wakacji – za i przeciw
Istnieją takie osoby, które letnie wakacje planują już w okresie noworocznym. Przeglądają strony internetowe różnych biur podróży lub sami szukają lotów (lot.com) i hotelu w wybranym miejscu. Twierdzą, że wolą wcześniej mieć wszystko zaplanowane, gdyż wtedy mogą spać spokojnie. Ich doświadczenie podpowiada im, że ceny w tak zwanym First Minute są zawsze dość atrakcyjne. Poza tym, jeśli wakacje planuje małżeństwo, to mają wystarczającą ilość czasu, by powiadomić szefa i współpracowników, że w tym konkretnym terminie nie będzie ich w pracy. Zapisują sobie datę wylotu w kalendarzu i potem pamiętają, aby nic na ten okres nie planować. Mają wystarczająco dużo czasu, aby przejrzeć swoją szafę i zrobić listę niezbędnych rzeczy, które trzeba kupić. Zawsze coś się znajdzie – a to krem do opalania, a to kapelusz chroniący przed słońcem lub buty do chodzenia po ostrych kamieniach w morzu. Na wszystko mają dużo czasu i to daje im komfort psychiczny. Zero stresu, tylko czysta przyjemność z przygotowywania się do urlopu. Minusem tego typu podróżowania może być co najwyżej to, że niespodziewanie tuż przed wylotem może wyskoczyć coś naprawdę ważnego (złamana noga, poważna choroba itd.).
Wakacje Last Minute – dla kogo ten sposób podróżowania jest idealny?
Jeśli ktoś lubi wykupywać wczasy dosłownie w ostatnim momencie, to zwykle jest to kwestia charakteru. Ten rodzaj podróżowania wybierają osoby, które zwykle wszystko zostawiają na ostatni moment i żyją chwilą. Z reguły są też oni bardziej swobodni jeżeli chodzi o pracę – czyli są to tak zwani wolni strzelcy lub wszyscy ci, którzy mają własne firmy. Przedstawicielom wolnych zawodów, którzy sami sobie są szefami, łatwiej jest zaplanować wyjazd z dnia na dzień. Po prostu jeśli na przykład na najbliższe kilka dni nie mają żadnych zleceń, to mogą spontanicznie wykupić wyjazd. Nawet taki, który będzie miał miejsce już następnego dnia. Wtedy wieczorem można skoczyć na szybkie zakupy, by zaopatrzyć się w nowe bikini i krem do opalania. I już można lecieć. Niektórzy wychodzą z założenia, że to, czego nie zdążyli kupić w Polsce – kupią na miejscu. Szczególnie jeśli wybierają się do kraju, gdzie żyje się taniej niż w Polsce.